24 kwi 2016

10 minutowe farbowanie























Witam! Dziś chciałabym Wam pokazać efekty mojego 10 minutowego farbowania. Przede wszystkim moim celem było zniwelowanie żółtego koloru na moich włosach. Standardowo wybrałam farbę z Joanny, która jest zdecydowanie dla mnie najlepsza. 

No dobrze przyznam się, że docelowo kolor chciałam mieć taki jak widniał na opakowaniu, ale spanikowałam i po dziesięciu minutach spłukałam farbę. Powiem szczerze, że efekt tego szybkiego zabiegu bardzo mi się spodobał. Włosy straciły swój żółtkowy kolor, a nabrały bardziej popielatego. Pewnymi miejscami nawet przebijał kolor zielony. Zmiana jest subtelna i bardzo delikatna. Prawie niezauważalna dla innych.
Przed - Po











Przed
 Po























A czy Wy widzicie różnicę? :)


Zapraszam również do poprzednich postów: 

7 komentarzy:

  1. Ja używam słodkiego toffi i sama się dziwię, że dośc dobrze łapie kolor na włosach. Bo w sumie miałam sama dość ciemne. A zamierzałam wybrać ten odcień, ale jak widać na moich by już wcale nie załapało

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie zabawne, ale najwazniejsze, że efekt Ci się podoba! Według mnie równiez fajnie wyglądają włosy ''po''.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze powiedziawszy to oba odcienie mi się podobają. Nigdy nie próbowałam farb z Joanny, ponieważ mam alergię na amoniak, dlatego mało które produkty farbujące poza szamponetkami wchodzą u mnie w grę.
    http://apocalypse2189.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Różnica widoczna, bardzo ładny odcień wyszedł po 10 minutowym farbowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zrobił Ci się delikatnie platynowy blond, super wyszło
    Dyed Blonde

    OdpowiedzUsuń
  6. delikatna różnica jest :D też lubię farby z Joanny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Różnica delikatna jest, ale nie wiem czy nie lepiej kupić płukankę czy szampon fioletowy albo nawet toner, aby ochłodzić kolor :) Joanna ma też szampon do blondów w swojej ofercie - podobno warty wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń