Witam! Dziś chciałabym Wam pokazać efekty mojego 10 minutowego farbowania. Przede wszystkim moim celem było zniwelowanie żółtego koloru na moich włosach. Standardowo wybrałam farbę z Joanny, która jest zdecydowanie dla mnie najlepsza.
No dobrze przyznam się, że docelowo kolor chciałam mieć taki jak widniał na opakowaniu, ale spanikowałam i po dziesięciu minutach spłukałam farbę. Powiem szczerze, że efekt tego szybkiego zabiegu bardzo mi się spodobał. Włosy straciły swój żółtkowy kolor, a nabrały bardziej popielatego. Pewnymi miejscami nawet przebijał kolor zielony. Zmiana jest subtelna i bardzo delikatna. Prawie niezauważalna dla innych.
Przed - Po
Przed
Po
A czy Wy widzicie różnicę? :)
Zapraszam również do poprzednich postów:
Ja używam słodkiego toffi i sama się dziwię, że dośc dobrze łapie kolor na włosach. Bo w sumie miałam sama dość ciemne. A zamierzałam wybrać ten odcień, ale jak widać na moich by już wcale nie załapało
OdpowiedzUsuńW sumie zabawne, ale najwazniejsze, że efekt Ci się podoba! Według mnie równiez fajnie wyglądają włosy ''po''.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy to oba odcienie mi się podobają. Nigdy nie próbowałam farb z Joanny, ponieważ mam alergię na amoniak, dlatego mało które produkty farbujące poza szamponetkami wchodzą u mnie w grę.
OdpowiedzUsuńhttp://apocalypse2189.blogspot.com/
Różnica widoczna, bardzo ładny odcień wyszedł po 10 minutowym farbowaniu ;)
OdpowiedzUsuńZrobił Ci się delikatnie platynowy blond, super wyszło
OdpowiedzUsuńDyed Blonde
delikatna różnica jest :D też lubię farby z Joanny :)
OdpowiedzUsuńRóżnica delikatna jest, ale nie wiem czy nie lepiej kupić płukankę czy szampon fioletowy albo nawet toner, aby ochłodzić kolor :) Joanna ma też szampon do blondów w swojej ofercie - podobno warty wypróbowania :)
OdpowiedzUsuń